Rajd rowerowy wokół jeziora Miedwie.
W dniu 16 września 2015 r. uczniowie naszej szkoły z klas III TH, IV TG wraz
z nauczycielami Tadeuszem Leśniewskim, Magdaleną Krupą-Dubij i Beatą Owczarek odbyli rajd rowerowy wokół jeziora Miedwie. Celem rajdu było zwrócenie uwagi młodzieży na fakt, że Miedwie wraz z otaczającymi je bagnami i równinami Niziny Pyrzyckiej jest miejscem szczególnym, które od zarania dziejów przyciągało ludzi swoim niezwykłym urokiem
i bogactwem przyrodniczym. Dość wcześnie zorientowano się, że gleby tego obszaru są bardzo żyzne i nie ulegają szybkiemu wyjałowieniu. Stąd też już w młodszej epoce kamiennej rozwinęły się tutaj osiadłe społeczności rolników, które zamieniały dawne puszcze w pola uprawne. Pozostały po nich setki grobów megalitycznych. Szkoda, że tylko nieliczne z nich dotarły do naszych czasów.
Odkrycia archeologiczne wskazują, że począwszy od neolitu aż po czasy współczesne, człowiek gospodarował tu niemal nieprzerwanie. Świadczą o tym spotykane do dzisiaj materialne ślady grodzisk i osad pochodzących z różnych okresów rozwoju naszej cywilizacji. A zapewne wiele podobnych czeka jeszcze na odkrycie.
Największe przemiany krajobrazu na tym terenie spowodowała działalność zakonników z klasztoru Cystersów w Kołbaczu, związana z budową młynów wodnych
i jarów na rzecze Płoni. Nie mniejsze znaczenie miały prace zmierzające do regulacji stosunków wodnych na Nizinie Pyrzyckiej przeprowadzone w XVIII i XIX wieku, które umożliwiły rolnicze wykorzystanie rozległej równiny zajmowanej wcześniej przez
pra-Miedwie. Jezioro Miedwie jest wreszcie od przełomu lat siedemdziesiątych
i osiemdziesiątych XX wieku jednym z ważniejszych źródeł wody pitnej dla mieszkańców Szczecina. Pociąga to za sobą konieczność stałej troski i jak najlepszą jakość wody w całej zlewni jeziora. W ostatnich latach stale rośnie także turystyczno-rekreacyjne znaczenie Miedwia, które jest jednym z ulubionych miejsc uprawiania sportów wodnych i wypoczynku mieszkańców Stargardu i Szczecina.
Tyle w telegraficznym skrócie, jeśli chodzi o historię. Czas zrelacjonować naszą wycieczkę-rajd. Otóż zaczęliśmy około 8.00 jazdą w stronę Giżynka nową ścieżką dla rowerzystów od ronda przy ulicy Kościuszki, dalej osiedlami Letnie, Hallera, Zachód
i ścieżką w stronę Miedwia, Zieleniewo – Morzyczyn – cisza po letnim szczycie, aż trudno uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno były tutaj tysiące wypoczywających. Kolejna miejscowość to Jęczydół i wymuszony postój, bo jeden z uczestników złapał przysłowiowego „kapcia”. Ruszamy dalej do Bielkowa – wsi owalnicy o sławnym rodowodzie. Tutaj mały posiłek i sesja zdjeciowa. Wjeżdżamy na trasę do Kołbacza, którą już pokonywaliśmy na wycieczce zeszłorocznej. Mijamy Nieznań niedużą osadę i zjeżdżamy długą prostą do Kołbacza. Na pierwszym planie kościół pocysterski z nową wieżą z punktem widokowym. Jest to najstarsza obok katedry w Kamieniu Pomorskim budowla sakralna na Pomorzu. Za stadionem skręcamy na wieś Dębina. Pierwszy test kondycyjny, dość długi lecz łagodny podjazd powoduje, że grupa trochę się rozciągnęła. Dębina to stara wieś pamiętająca jeszcze czasy księcia Barnima. Stąd nową drogą asfaltową dojeżdżamy do Komorówka- chyba najmniejszej miejscowości na całej trasie. Kiedy ją minęliśmy zaczęła się kilkukilometrowa „trzęsawka” po płytach jumbo. Tego doświadczają także co roku uczestnicy Maratonu Miedwiańskiego. Podobno jest to taka „atrakcja” w Polsce. Dojeżdżamy do kolejnej miejscowości Giżyn, która jest połączona czterokilometrową, niezwykle równą
i prostą drogą obsadzoną dębami szypułkowymi, z miejscowością Młyny. Trasa ta przebiega po dnie pra-Miedwia. Można było sprawdzić się w prędkości jazdy. Zaraz po sąsiedzku Turze – jakby na zboczu jakiejś góry. To pra-brzeg Miedwia. Gęsto porośnięty drzewami liściastymi Szybko minęliśmy to miejsce, aby zatrzymać się w Ryszewie na posiłek. Sporo tutaj zabytków, a także budowli o konstrukcji szachulcowej. Na wzgórzu za Ryszewem rozpościerał się piękny widok na Miedwie, a z drugiej strony panorama Pyrzyc. Wjeżdżamy na trasę Pyrzyce – Stargard i poprzez Okunicę i Grędziec zmierzamy do Wierzbna, kiedyś był to gród na prawach miejskich. Tutaj odpoczynek i posiłek. Giżyn, Młyny, Okunica, Grędziec to między innymi miejscowości powstałe na osuszonych terenach pra-Miedwia. Według relacji niemieckiego historyka Berghausa (1861 r.) wioski w okolicach Miedwia liczyły od 168 do 738 mieszkańców. W każdej większej wsi była szkoła, w wielu funkcjonowały karczmy, były także kuźnie, młyny, wiatraki, cegielnie, gorzelnie i inne zakłady. Ruszamy dalej, mijając zaorane pola i przydrożne drzewa owocowe. Koszewo – okazały pałac należący kiedyś do feldmarszałka Rzeszy von Paulusa, to ten, co poddał swoją armię pod Stalingradem. Dalej Koszewko z nowoczesnym dworkiem i dawnym pałacem. W środku wsi na wzgórzu okazały kościół z XIV wieku. Przed nami już końcówka trasy, dojeżdżamy do Kunowa i skręcamy na Lipnik. Stąd już kawałek do miasta, które widać jak na dłoni. Kurczy się ilość uczestników, którzy rozjeżdżają się do swoich domów. W nogach mamy po około 80 kilometrów. Czas na odpoczynek.
Zrelacjonował:
Tadeusz Leśniewski